Kopernik jednak nie był kobietą

2024-02-24 15:00:00(ost. akt: 2024-02-23 15:34:10)
Robert Szaj jest od lat jest popularyzatorem wiedzy o Mikołaju Koperniku.

Robert Szaj jest od lat jest popularyzatorem wiedzy o Mikołaju Koperniku.

Autor zdjęcia: archiwum

W 551. rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika rozmawiamy z Robertem Szajem, znanym popularyzatorem postaci i dokonań naszego wielkiego polskiego astronoma. Dyrektor TVP Nauka i stały czytelnik "Gazety Olsztyńskiej" podsumowuje dla nas rok kopernikański.
— Kilka dni temu obchodziliśmy urodziny Mikołaja Kopernika, który urodził się 19 lutego 1473 roku, czyli 551 lat temu. Czy ta data jest pewna?
— Co do tego, że przyszedł na świat 19 lutego, nie ma wątpliwości. Jednak na temat tego, co Kopernik robił do czasu studiów, wiemy niewiele. Brakuje dokumentów z tego okresu. Profesor Krzysztof Mikulski, z jego obszerną wiedzą o Toruniu z końca XV wieku, wnosi dużo do naszej wiedzy o losach rodziny Mikołaja Kopernika. Dzięki niemu wiemy, że Andrzej Kopernik, uważany dotychczas za starszego brata astronoma był jego młodszym bratem. Znane są również okoliczności finansowych trudności rodziny Koperników, gdy Mikołaj był dzieckiem oraz jak rodzina doszła do znaczącej pozycji wśród toruńskich mieszczan.

— Pozwól, że zapytam z przymrużeniem oka, cytując "Seksmisję" Juliusza Machulskiego: Kopernik był kobietą?
— Zdecydowanie Mikołaj Kopernik nie był kobietą, choć interesował się kobietami, co potwierdzają dowody. Wspierał również kobiety ze swojego otoczenia, które były z jego rodziny.

— Od dawna promujesz osiągnięcia i postać Mikołaja Kopernika. Czy miniony rok, 550. rocznica jego urodzin, przyniósł przełom?
— Rok obchodów był pełen ważnych wydarzeń, m.in. Światowego Kongresu Kopernikańskiego w Toruniu z udziałem pięciu laureatów Nagrody Nobla. Były spotkania naukowe także poza Toruniem, w Krakowie i oczywiście w Olsztynie. Na olsztyńskim zamku Muzeum Warmii i Mazur pięknie zaprezentowało tablicę słoneczną Kopernika, a w Toruniu odbyła się wyjątkowa wystawa. Prezentowała również te dokumenty z czasów Mikołaja Kopernika, które zostały zabrane przez Szwedów. Zorganizowano wiele wydarzeń lokalnych. Sama Fundacja Nicolaus Copernicus zorganizowała co najmniej kilkadziesiąt wystaw. Mimo to brakowało mi inicjatyw skierowanych do szerszej publiczności; marzy mi się wprowadzenie Kopernika do międzynarodowej popkultury.

— Kiedy niespełna dwa lata temu rozmawialiśmy o Mikołaju Koperniku, rozpoczynały się premierowe pokazy twoich filmów o Mikołaju Koperniku. Do jak szerokiej widowni trafiły?
— Trafiły do bardzo szerokiego grona odbiorców. Były prezentowane na głównych antenach Telewizji Polskiej, ale także w kanałach tematycznych i za granicą. Przygotowałem dokładnie trzy filmy o Mikołaju Koperniku i przygotowuję kolejne cztery z cyklu "Świat Mikołaja Kopernika". To są filmy dokumentalne, które docierają do tych odbiorców, którzy są zainteresowani tematem. Wracając jeszcze do poprzedniego pytania, to trochę zabrakło mi podczas roku kopernikańskiego projektu na większą skalę. Myślę o prawdziwym filmie fabularnym, który miałby szansę dotrzeć do wielu obszarów kulturowych. Który pokazywałby, że Mikołaj Kopernik był polskim naukowcem, poddanym polskiego króla. Był obrońcą w Warmii i niezwykłym człowiekiem o bardzo szerokich horyzontach.

— Twoja wystawa o Koperniku, która została pokazana w Sejmie, zrobiła duże wrażenie. Przypomniała o związkach astronoma z ekonomią i parlamentem.
— W Sejmie prezentowałem pierwszą wystawę z okazji otwarcia roku Mikołaja Kopernika. Tych wystaw było więcej. Później także w Senacie i wielu innych ważnych miejscach. W prezentacji wystawy brał udział polski kandydat na astronautę, Sławosz Uznański. Loty kosmiczne na tak wysokim poziomie zaawansowania są możliwe właśnie dzięki temu, że niegdyś Mikołaj Kopernik postawił pierwsze kroki w eksploracji wszechświata i poznawaniu jego prawdziwej natury.
Sławosz Uznański jest na swój sposób kontynuatorem polskiego astronoma, który dał podwaliny pod współczesną naukę i współczesne technologie. Jego obecność była jednym z powodów, dla których wystawa miała szczególny charakter, a nasi parlamentarzyści bardzo chcieli osobiście poznać kandydata na polskiego astronautę.

— Zrealizowałeś w TVP Nauka arcyciekawy program o jedynym przyrządzie astronomicznym Mikołaja Kopernika, które przetrwał do naszych czasów. Na Zamku Olsztyńskim nie mają do Ciebie pretensji, że teraz przyjeżdżają tu wielbiciele Mikołaja Kopernika z całego świata?
— Bardzo się cieszę, że ten program został zrealizowany. Co więcej, pierwszego dnia wiosny, który dzięki temu instrumentowi można wyznaczyć, na antenie TVP Nauka będę go w tym roku powtarzał. Program ma faktycznie bardzo dużą wartość edukacyjną, ale i naukową. Olsztyński zabytek to jedyny instrument astronomiczny, który nam po Mikołaju Koperniku pozostał. Pamiętajmy, że nasz astronom instrumentów, które służyły mu do badania ruchów planet, miał niewiele, a w większości były to instrumenty drewniane, które do naszych czasów niestety nie przetrwały. To jest jedyny przyrząd astronomiczny, który dotrwał do naszych czasów, a został nakreślony ręką samego Mikołaja Kopernika. Jest żywym dowodem na to, że bardzo poważnie traktował to, co robił, a na Zamku w Olsztynie zajmował się nie tylko astronomią, ale także ekonomią i tym wszystkim, co istotne dla Rzeczpospolitej.

— W obecnych czasach mógłby zafunkcjonować ktoś na miarę Mikołaja Kopernika, kto byłby twórcą przewrotu na miarę przewrotu kopernikańskiego?
— Dzisiaj naukowcy to są ci, którzy przebijają mury naszej niewiedzy. Coraz bardziej zagłębiają się w poznawanie natury tego, co nas otacza. Mikołaj Kopernik był tym, który to zapoczątkował. Gdyby nie Mikołaj Kopernik, nie byłoby Keplera, który zorientował się, że planety krążą po elipsach, a nie po orbitach kołowych, a gdyby nie Kepler, nie byłoby Newtona. Gdyby nie Newton, to nie byłoby fizyków dziewiętnastowiecznych, a później dwudziestowiecznego Einsteina. Można odnieść wrażenie, że dokonanie na miarę przewrotu kopernikańskiego, w rozumieniu postrzegania naszego świata, jest niemożliwe. Oczywiście jest możliwe, że nasz rozum pewnych rzeczy zwyczajnie nie pojmuje. Są pewne głosy, że odkrycie natury ciemnej energii i ciemnej materii może być czymś, co mogłoby ewentualnie być porównywalne, choć nie tak doniosłe, jak przewrót kopernikański.

— Popularyzujesz także polskie osiągnięcia w poznawaniu i eksploracji Kosmosu. To efekt fascynacji Mikołajem Kopernikiem?
— Tak, oczywiście, przede wszystkim dlatego, że Mikołaj Kopernik jest odkrywcą pierwszego układu planetarnego. Dzisiaj polscy naukowcy są jednymi z najważniejszych uczonych na świecie, którzy odkrywają dziesiątki, a nawet setki planet pozasłonecznych. Zespół naukowy profesora Andrzeja Udalskiego czy naukowcy współpracujący z profesorem Andrzejem Niedzielskim to dwa wielkie zespoły naukowe zajmujące się badaniem innych układów planetarnych. Polscy naukowcy wprost kontynuują dzieło Mikołaja Kopernika, a my w TVP Nauka o nich opowiadamy.

— Jesteś dyrektorem TVP Nauka, który praktycznie stworzył ten kanał od podstaw. Jest czas dużych zmian telewizji publicznej. Kanał TVP Nauka przetrwa?
— Jestem przekonany, że treści naukowe już na stałe zagoszczą w Telewizji Polskiej, a treści popularnonaukowe będą tymi, które będą cały czas prezentowane. To cenione treści, o czym świadczy systematycznie wzrastająca widownia TVP Nauka. Ja sobie dzisiaj nie wyobrażam telewizji publicznej bez kanałów telewizyjnych, które tę wiedzę poszerzają. Na pewno jednym z nich jest TVP Nauka. Wszystkich do jego oglądania bardzo zachęcam. Jest tu nie tylko Mikołaj Kopernik, ale wszystkie cztery najważniejsze filary mojego kanału: technologie, nauki medyczne, przyroda i nauki ścisłe.

Stanisław Kryściński

"Tajemnice De Revolutionibus"

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5