„Wiosna” Andrzeja Walaska

2015-04-14 12:12:28(ost. akt: 2015-04-14 12:25:12)

Autor zdjęcia: Justyna Konopka

W piątek (10 kwietnia) została otwarta przy ulicy Grunwaldzkiej 7 w Działdowie wystawa obrazów Andrzeja Walaska pod mylącym nieco tytułem „Wiosna”, gdyż nie pokazano na niej płócien przedstawiających motywy czy kolory wiosenne, a jedynie prace, które powstały między ostatnią jesienią a wiosną bieżącego roku. Jest ich w sumie 49.
W stosunku do poprzedniej wystawy z 2010 r., która nosiła tytuł „Przeprowadzka”, jest znacznie skromniejsza. Tamta miała charakter przekrojowy, prezentowano na niej także obrazy powstałe w Pracowni „Młyn”. Po przejęciu młyna przez właścicielkę trzeba się było stamtąd „przeprowadzić”.

Na obecnej wystawie dużą grupę obrazów stanowią pejzaże. Ich twórca ukazuje nie tylko zamek, ratusz, kościoły, ale także zaułki, uliczki nie mające wylotu, podwórza, które bywają rzadko nawiedzane, ale pod jego pędzlem są urokliwe. Pragnie nimi zauroczyć, w znaczeniu oczarować widza. I rzeczywiście podobają się mieszkańcom, gdyż jego pejzaże widziałem w kilku biurach miejscowych firm i urzędów.

Wystawa „Wiosna” stanowi zatem kontynuację dotychczasowej twórczości Andrzeja Walaska, obok obrazów zbliżonych do realizmu są także liczne abstrakcje. Jest tylko jedno płótno o tematyce biblijnej, mianowicie twórca ukazał „Ukrzyżowanie” na tle panoramy miasta. Jest też „Porwanie” nawiązujące do obrazu Paula Cezanne’a pod tym samym tytułem oraz 2 akty ze wstążeczkami sugerujące skojarzenie z „Babim latem” Józefa Chełmońskiego. Są to oczywiście reminiscencje dość odległe.

Warto zwrócić uwagę na 2 obrazy zatytułowane „Oczekiwanie”. W jednym ukazano nagą kobietę patrzącą przez okno na miasto. Nagość w malarstwie nie jest oczywiście celem, a środkiem do celu. Patrząca oczekuje być może na spotkanie z kochankiem, a może myśleć o czymś innym. Podobnie w obrazie ukazującym kobietę siedzącą obok leżącego chorego mężczyzny. Oczekuje ona na jego powrót do zdrowia lub na coś gorszego. Autor w ten sposób nie narzuca własnej interpretacji, a zmusza widza do aktywnego odbioru. Na poprzedniej wystawie więcej było aktów, przed którymi zatrzymywali się szczególnie mężczyźni, na obecnej jest ich kilka. Mimo że są dość ostre, ale też ładne. Ważny jest jeszcze kolejny argument. Otóż po likwidacji Pracowni „Młyn” mamy w mieście posuchę na wystawy malarskie. Z popularnych przysłów wynika również, że kiedy nie ma ryb, dobry jest i grzyb, że na bezrybiu i rak ryba.

Zatem choćby z podanych powodów wystawę „Wiosna” warto obejrzeć. Jest ona czynna w piątki od godz. 17.00 przy ulicy Grunwaldzkiej 7 w Działdowie.


Jan Regulski
dzialdowo@gazetaolsztynska.pl

Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5