Kotek wpadł do studni - miauczał tak rozpaczliwie, że policjanci ruszyli na pomoc

2015-08-11 11:36:43(ost. akt: 2015-08-11 11:51:48)

Autor zdjęcia: Materiały policji

To nie żart. Rozpaczliwe miauczenie małego kociaka, który wpadł do głębokiej studni w Działdowie, usłyszeli policjanci i ruszyli mu z pomocą. Akcję wsparli miejscowi strażacy i przy pomocy drabiny wydobyli zwierzaka ze studni. Kociak cały i zdrowy wrócił do matki, która wraz z jego rodzeństwem obserwowała akcje ratowniczą.
Strażacy zostali wezwani do nietypowej interwencji przez... policjantów w poniedziałek (10.08) ok. godz. 19:00. Kończący służbę funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Działdowie w trakcie wstawiania radiowozu do garażu usłyszeli donośne i dramatyczne miauczenie.

Jeden z policjantów zlokalizował miejsce, z którego dochodził dźwięk. Okazało się, że mały ciekawski kotek wpadł przez niewielki otwór do znajdującej się w pobliżu studni. Zwierzę utknęło w środku i miauczeniem wołało o pomoc.


Źródło: KWP w Olsztynie

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jacu #1796465 | 82.28.*.* 17 sie 2015 23:38

    Ja bym zostawił na śmierć, a najlepiej sam go zakatrupił.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jan #1792759 | 89.229.*.* 11 sie 2015 21:05

    Pełny szacunek dla policjanta. Ma serce chłop.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  3. dupek #1792600 | 88.156.*.* 11 sie 2015 16:28

    hehe pies pogonił kota:)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

  4. zofia #1792559 | 188.146.*.* 11 sie 2015 15:47

    To milo. Mi niestety kiedyś sąsiad porzucił koty, bo mu się kotka okocila do pustej studzienki na mojej działce. Były już przymrozki i nie mogliśmy ich sami wyjąć. Kilka telefonów do kilku instytucji, m.in. schroniska dla zwierząt i niestety usłyszeliśmy sami sobie musicie poradzić. Po wykonaniu rożnych podbieraków wyjelismy obydwa na drugi dzień.niestety były słabe i nie przeżyły. Tak wiec mówi się o pomocy a bywa różnie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. elf #1792522 | 79.188.*.* 11 sie 2015 14:57

    Brawo, brawo, brawo. Kocie życie, nieważne które, też ważne i trzeba je ratować. Koty to wspaniałe istoty....

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (10)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5