Kasia jest idealną tancerką


2016-03-28 13:00:00(ost. akt: 2016-03-28 09:48:29)
Kasia Stankiewicz i Tomasz Barański zatańczyli tylko dla nas

Kasia Stankiewicz i Tomasz Barański zatańczyli tylko dla nas

Autor zdjęcia: Maciej Nowicki

Jedną z par występujących w najnowszej edycji "Dancing with the stars" jest para nr 2, Kasia Stankiewicz i Tomasz Barański, którzy niespodziewanie, we wtorek 15 marca, odwiedzili Działdowo. O powodzie swojej wizyty w rodzinnym mieście Kasi, opowiedzieli naszej Gazecie podczas spotkania w Miejskim Domu Kultury.

— Dzień dobry. Miło Was widzieć. Co Was sprowadza do Działdowa?

Kasia. — Produkcja "Dancing with the Stars poprosiła o zabranie naszych tanecznych partnerów do ukochanego, najważniejszego miejsca. Postanowiłam jechać do Działdowa. Bardzo się cieszę ze w Tańcu z Gwiazdami zobaczymy miasto w którym się urodziłam i wychowałam.

Tomek. — Chcemy również przypomnieć, że Kasia jest stąd i żeby mieszkańcy Działdowa trzymali za nas kciuki w zmaganiach na parkiecie i oczywiście wspierali.

— Skąd pomysł na taniec? Przecież jesteś piosenkarką. Pamiętam Twój występ w "Szansie na Sukces" w 1995 roku i koncert w Działdowie pod koniec lat 90-tych z zespołem Varius Manx, na którym miałem przyjemność być.

Kasia. — Ależ to był koncert! Jaka energia! Prawdziwe tłumy wtedy przyszły. To było fajne uczucie, występować w rodzinnym mieście przed tak liczną publicznością.

— Czyli taniec to nowe doświadczenie?

Kasia. — Taniec jest moim niespełnionym marzeniem z dzieciństwa. Ale do tancerki to mi jeszcze daleko (śmiech). Mam już dużo lat, a dopiero weszłam na parkiet. Uczę się podstaw. Nie ukrywam, że sprawia mi to wielką przyjemność. Po treningu boli mnie każda część ciała, nawet ta, o której do tej pory nie miałam pojęcia. Ale odkryłam w tym coś tak fascynującego, że w tej chwili to mój ulubiony sport. I teraz już to kocham.

— A partner z parkietu?

Kasia. — Tomek jest fantastycznym partnerem. Lubię spędzać z nim czas. Gdyby zdarzyło mi się tak, że dostałabym jakiegoś tancerza, z którym nie mam o czym rozmawiać, albo nie ma między nami "chemii", wracałabym z treningu bez emocji i nie miałabym motywacji do dalszej pracy. Mówię często do Tomka, że darzę go siostrzanymi uczuciami. Mam wrażenie, jakbyśmy się znali z poprzednich wcieleń.

— Tomku, a Ty jak widzisz Kasię w tańcu? Masz w końcu porównanie, tańczyłeś z różnymi partnerkami.

Tomek. — Kasia złapała bakcyla tańca i to jest bardzo fajne. Wkręciła się na maxa. Widzę, że sprawia jej to dużo radości i jest to ogromny sukces. To bardzo pomaga w treningu. Zawsze z przyjemnością wracam na salę treningową, by nauczyć Kasię czegoś nowego.

— Domyślam się, że trening to duży wysiłek. Kasia wytrzymuje te ćwiczenia i ciągłe powtarzania układów?

Tomek. — Trening trwa 6 godz. dziennie. To jest ogromny wysiłek. Dla człowieka, który nie miał nigdy nic wspólnego z tańcem w takiej formie, jest jak nagły ekstremalny sport. Przy tym wejście do programu wymaga wielkiego poświęcenia. To nie tylko wysiłek fizyczny. Tu trzeba zsynchronizować wiele elementów - pamięć, kroki, technikę, wyraz artystyczny. Te wszystkie elementy muszą grać, żeby wyjść w piątek na parkiet i zachwycić widzów. Kasia ma motywację i jest zdeterminowana. Świetnie to znosi i daje radę.

— Czy to, że jest wokalistką, mocno związaną z muzyką, pomaga w tańcu? Czy masz ułatwione zadanie pracując z muzykiem?

Tomek. — Niewątpliwie tak. Nie musiałem uczyć jej rytmu. Rytmiki nie musieliśmy nawet dotykać. Od razu wiedziała z czym to się je. Mogliśmy bardziej skupić się na nauce kroków i choreografii. Tak, że idziemy jak burza (śmiech). Z odcinka na odcinek będziemy zaskakiwać, zarówno jurorów jaki i widzów. Poza tym, Kasia ma wiele mocnych stron, a jej największym atutem jest jej sylwetka. Długie ręce, długie nogi, szyja - jest idealna. Jest idealnym materiałem, by być świetną tancerką.

— Będziemy bacznie obserwować Wasze poczynania na parkiecie i oczywiście cieszyć się z udanych występów. Ale muszę zapytać Cię Kasiu o jeszcze jedno. Krążą plotki o Twoim powrocie do Varius Manx. Uchylisz rąbka tajemnicy?

Kasia. — Zespół Varius Manx w 2016 roku obchodzi swoje 25-lecie. Z tej okazji zostałam zaproszona do wzięcia udziału w tym "leciu". Nie wróciliśmy do siebie. Jest to jednorazowe, ekskluzywne wydarzenie. Nagraliśmy też nową piosenkę dla fanów zespołu. Zobaczymy, co ta piosenka "zrobi". Jeżeli się okaże, że jest to piosenka, która się spodoba, to oczywiście byłoby niemądre, żeby nie pójść za ciosem. Ale jeśli stanie się inaczej i nikt nie będzie chciał jej słuchać, to naturalnie każde z nas wróci do swoich zajęć.

— Prawdą jest, że zagrasz w Działdowie?

Kasia. — Tak. Zagramy z Variusem w sierpniu na urodzinach Działdowa. Dwie godziny najlepszych kawałków. Będzie Moc.
Zapraszamy!

— Świetnie. A teraz zaproś naszych Czytelników na to niewątpliwie wspaniałe wydarzenie.

Kasia. — Największe przeboje! "Orła cień", "Zanim zrozumiesz", "Zamigotał świat". Varius Manx z Kasią Stankiewicz z Działdowa. Zapraszamy.

— Dziękujemy bardzo. Powiedzcie jeszcze, jak można Was wesprzeć w "Tańcu z Gwiazdami"?

Kasia i Tomek. — Co tydzień w piątek o godz. 20-tej, niezmiennie, para nr 2. Jeśli ktoś, chce może wysłać sms o treści 2 na numer 7370. Zapraszamy do oglądania naszych zmagań na parkiecie w Polsacie. Pozdrawiamy gorąco.


Karol Wrombel
dzialdowo@gazetaolsztynska.pl



Kasia i Tomek razem z naszym redakcyjnym kolegą, Maciejem Nowickim


Czytaj e-wydanie





Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz TUTAJ ".

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5