Marzenie o kąpielisku miejskim

2017-10-22 12:00:00(ost. akt: 2017-10-22 11:06:12)
Propozycja lokalizacji kąpieliska miejskiego w okolicach Malinowa

Propozycja lokalizacji kąpieliska miejskiego w okolicach Malinowa

Autor zdjęcia: archiuwm Jana Regulskiego

Działdowo\\\ Warto rozpocząć dyskusję dotyczącą budowy kąpieliska. Było ono w latach 70. ubiegłego wieku na ustach nie tylko mieszkańców miasta, ale i sąsiadów. Podjęto współpracę z Kopalnią „Staszic”, która przysłała grupę geofizyków.
Prowadzili oni wiercenia w pobliżu Zespołu Szkół Rolniczych w Malinowie na terenie gminy Działdowo i odkryli ogromne źródła czystej wody. Ich zdaniem ilość ta umożliwiłaby zbudowanie zbiornika retencyjnego o długości 1000 m i szerokości 500 m. Mógłby on pełnić także funkcję rekreacyjno-wypoczynkową.

Lecznicza woda
Przerwane prace wymagają naturalnie potwierdzenia, przeprowadzenia nowych badań, ale gdyby istnienie tych źródeł zostało potwierdzone, stanowiłyby wielkie bogactwo miasta i gminy. Zbiornik mógłby być wykorzystany zarówno jako kąpielisko, jak i miejsce do uprawiania sportów wodnych, a także stworzyć warunki do zdrowego wypoczynku, odkrycie znajduje się bowiem w otoczeniu drzew i na terenie piaszczystym. Nie było dotąd żadnych badań, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że woda może mieć nawet właściwości lecznicze. Wielu ludzi znalazłoby pracę przy budowie obiektu i jego eksploatacji, toteż korzyści z realizacji podobnego zamierzenia byłoby co niemiara.

Bądźmy dobrej myśli
Analogiczne przedsięwzięcie można oczywiście rozpatrywać w kategoriach gdybania, marzenia, chociaż mają one sens, gdyż ułatwiają ludziom życie i nie muszą być marzeniami ściętej głowy, bywają bowiem nie tylko płonne, próżne, ale także śmiałe, szczytne, dościgłe, które spełniają się, dając mieszkańcom poczucie szczęścia. Te niedobre, niedościgłe wynikają niekiedy z utraty nadziei, w którą zdaniem Jana Kochanowskiego ludzie orzą i sieją, dlatego nie powinno się jej zaprzepaszczać. Bądźmy więc dobrej myśli, że nasze, na dzisiaj pobożne życzenia choćby za kilka lat, bo nie od razu Kraków zbudowano, ale być może w całości lub części będą w stanie się spełnić i powstanie kąpielisko na medal, piękne jak marzenie.

Pamiętacie klasy górnicze
Nie wiemy dlaczego podjęte w latach 70-tych prace i związane z nimi nadzieje zostały przerwane, mimo że z Kopalnią „Staszic” z Katowic współpracowaliśmy jeszcze kilka lat, wprawdzie na nieco innym odcinku działalności, ale kontakty były utrzymywane. Mam na myśli współpracę w zakresie szkolnictwa. W latach 1977-1990 istniały przy miejscowym Zespole Szkół Zawodowych klasy górnicze. Przyszli adepci tego trudnego zawodu uczyli się u nas jeden rok głównie przedmiotów ogólnokształcących, natomiast umiejętności zawodowe zdobywali w istniejącej przy Kopalni „Staszic” szkole lub w Technikum Górniczym.
Przyszli górnicy przebywali w działdowskiej szkole jeden rok głównie dlatego, by mogli się z sobą zintegrować, by łatwiej im było przeżyć późniejszą rozłąkę z domem rodzinnym. Rozstanie z rodziną bywa dla młodego człowieka przykre, mógł ją odwiedzać jedynie w okresach ferii szkolnych. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, dlatego ucieczki z Katowic zdarzały się bardzo rzadko.

Barbórka w Działdowie
Kopalnia bardzo starała się, by zapewnić im dobrą opiekę. Otrzymywali stypendia,, mundurki, mieszkali w internacie, a absolwentom gwarantowano pracę. Ci, którzy zostali na Śląsku i założyli rodziny, dostawali mieszkania w niewielkiej wówczas dzielnicy Katowic – Groszowice.
Kierownictwo Kopalni interesowało się działdowską szkołą, organizowało bezpłatne wycieczki dla nauczycieli, koncerty muzyczne. Np. Stefan Majewski, organizator owych klas górniczych i twórca szkoły opowiadał mi, że 4 grudnia 1978 r. o godzinie 6 rano obudziła go orkiestra górnicza grająca przed jego mieszkaniem. Grali później na terenie szkoły przy ulicy Pocztowej. Czcili w ten sposób w Działdowie swoje święto – „Barbórkę”, pokazując równocześnie przyszłym górnikom, jaką rangę ma ono w tym zawodzie. Dwukrotnie grali swemu dyrektorowi i szkole od ucha do ucha. W mieście też było ich słychać. A w czasie jednej z wycieczek pokazali nauczycielom pracę górników na dole. Mówili, że po wyjściu na powierzchnię wyglądali jak nieboskie stworzenia, przypominali diabłów wcielonych, ale byli zadowoleni, oceniali wycieczkę jako udaną.

Wszystko jest możliwe
Podane pobieżnie przykłady wskazują, że współpraca z Kopalnią „Staszic” była w zakresie szkolnictwa udana, jednak na obu odcinkach działalności została przerwana. Nie znamy przyczyn zaprzestania, ale wydaje mi się, że najbardziej celowe byłoby kontynuowanie rozpoczętych i w miarę zaawansowanych, a zaniedbanych wierceń, z których mieszkańcy kilku gmin Ziemi Działdowskiej mogliby mieć pożytek.
Podobne zamierzenie wymagałoby przeprowadzenia ponownych badań, a gdyby zostały potwierdzone i zadanie zostało przyjęte do realizacji, konieczne stałoby się znalezienie źródeł jego sfinansowania oraz pokonania wielu innych trudności. Przede wszystkim przedsięwzięcie na podobną skalę nie byłoby do udźwignięcia przez jedną gminę, ciężar zadania musiałby podjąć powiat, ale bez pozyskania środków zewnętrznych byłoby rzecz jasna również niewykonalne. Jednak UE wspiera podobne projekty, dlatego otrzymanie wsparcia z tego źródła mogło by stać się możliwe. Mówi się zresztą, że z wielu rąk większa pomoc, że pieniądze to rzecz nabyta, stad daj Boże potrzeby, a pieniądze będą, że leżą nawet na ulicy, ale same nie przyjdą do kupki, a także, że człowiek wiele może, jeśli zechce, a pracowity nie ma nawet czasu chorować. Myślę, że popularne przysłowia zachęcają do zespolonego wysiłku wielu mieszkańców naszego powiatu, jego organizacji i instytucji, by podjąć się zbudowania kąpieliska, jeśli naturalnie wcześniejsze wiercenia geofizyków zostałyby potwierdzone. Wydaje mi się, że z podanych powodów wymarzoną budowę można by było rozpatrywać również jako zadanie możliwe do wykonania.


Jan Regulski Jan Regulski
dzialdowo@gazetaolsztynska.pl




Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wykiwany #2356635 | 185.170.*.* 22 paź 2017 22:33

    obecny "gospodarz " w ofercie przedwyborczej obiecywał zalew i przystań nad wkrą - dobrze pamiętam ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  2. Egon666 #2356824 | 31.0.*.* 23 paź 2017 09:37

    Do końca paźdźiernika miała ruszyć komunikacja miejska. Za kilka dni mija więc ostateczny termin. I co? A no cisza! I z tym całym zalewem będzie tak samo.

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. obiecanki cacanki a głupiemu radość #2356432 | 37.47.*.* 22 paź 2017 18:32

      Śmierdzi kiełbasą przedwyborczą huuujjjjj już się pomału zaczyna, obiecać nam będą gruszki na wierzbach.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    2. a zalew burmistrza? #2357696 | 94.254.*.* 24 paź 2017 10:17

      Pan Mrowiński w kampani wyborczej obiecał zalew czy kąpielisko dla ludzi i co z tym tematem? Czy to była kiełbasa wyborcza i już po wszystkim bo ludzie zagłosowali a zalewu ani widu ani słychu. Panie burmistrzu jak wygląda ta sprawa? Hak się coś obiecało to chyba do czegoś zobowiązuje.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    3. to cos #2356644 | 185.170.*.* 22 paź 2017 22:57

      widac jakie zadbane oczko na przeciwko zamku - ciagle plywaja smieci. Kto sprzatalby to "cos"?

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (15)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5