Wychłodzony jelonek nie mógł wydostać się z jeziora. Pomogli strażacy
2018-02-03 19:00:00(ost. akt: 2018-02-03 18:49:47)
Sfora psów zaatakowała jelonka i zagoniła na lód na jeziorze hartowieckim. Musieli interweniować strażacy, którzy uratowali zwierzę, ale problem zdziczałych psów pozostał. Mało tego, w naszym powiecie pojawiły się też watahy wilków.
Strażacy wykorzystali sanie lodowe, aby dostać się do jelenia, który przebywał ok. 50 metrów od linii brzegowej jeziora. Zwierzę nie było w stanie wydostać się z lodowej pułapki. Przetransportowali zwierzę na ląd i okryli kocem — mówi mł. bryg. Leszek Góralski, oficer prasowy KP PSP w Działdowie. — Młody jeleń został przewieziony do lecznicy w leśnictwie Napromek (gmina Lubawa), gdzie zajął się nim weterynarz. Na miejscu obecny był też pracownik Urzędu Gminy w Rybnie i strażak ochotnik, który koordynował transport.
— Wałęsające się w naszych lasach psy to częsty widok. Są to psy, które uciekły lub zostały celowo porzucone. Tworzą często grupę składającą się z kilku osobników. Są niebezpieczne. Mogą wystraszyć lub dotkliwie pogryźć — mówi lekarz weterynarii Władysław Kubiński. — Kiedy są głodne, atakują inne zwierzęta czy ludzi.
Samorządy mają obowiązek zajęcia się wałęsającymi się psami w obrębie swojej jednostki terytorialnej, ale nie w lesie. Problemu wałęsających się psów nie rozwiąże się bez obowiązkowej identyfikacji czyli czipowania.
Zdziczałe psy nie są jednak jedynym zagrożeniem. W lasach powiatu działdowskiego pojawiły się też wilki. Są to trzy lub cztery watahy, które w poszukiwaniu pożywiania mogą nawet podchodzić pod ludzkie siedziby. — Należy tak przechowywać resztki jedzenia, żeby wilki nie miały do niech dostępu — dodaje doktor Kubiński. — Kiedy przyzwyczają się do łatwego pokarmu, będą wracać na upatrzone żerowisko. Kiedy zostaną "nakryte", mogą być bardzo niebezpieczne. Nie uciekną, będą atakować. Podchodzą do domostw na obrzeżach wsi lub domów w lesie. Polują zarówno w dzień jaki i w nocy.
Zdziczałe psy nie są jednak jedynym zagrożeniem. W lasach powiatu działdowskiego pojawiły się też wilki. Są to trzy lub cztery watahy, które w poszukiwaniu pożywiania mogą nawet podchodzić pod ludzkie siedziby. — Należy tak przechowywać resztki jedzenia, żeby wilki nie miały do niech dostępu — dodaje doktor Kubiński. — Kiedy przyzwyczają się do łatwego pokarmu, będą wracać na upatrzone żerowisko. Kiedy zostaną "nakryte", mogą być bardzo niebezpieczne. Nie uciekną, będą atakować. Podchodzą do domostw na obrzeżach wsi lub domów w lesie. Polują zarówno w dzień jaki i w nocy.
Komentarze (26) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Gff #2434221 | 176.103.*.* 5 lut 2018 20:49
Wilki i jelonek :):) Jaki kurwa jelonek cembaly
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
hycel #2433461 | 91.193.*.* 4 lut 2018 22:12
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
czytelnik #2433435 | 93.231.*.* 4 lut 2018 21:30
W Niemczech lisnicze maja prawo do odstrzalu wilkow , To i w Polsce tak samo powinno byc dozwolone , tak ze powinni sie tymi dzikimi psami zainteresowac , skoro sa takie agresywne i niebespieczne w dla otoczenia !
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
skaut #2433357 | 31.0.*.* 4 lut 2018 19:15
A w Bisztynku, za kundla ,,odstrzelili" myśliwego. art w Gońcu Bartoszyckim
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
ffff #2433189 | 89.67.*.* 4 lut 2018 15:03
Babcia mnie uczyła, że gdy mieszkasz blisko lasu i jest wieczór to z domu wychodzi się "z przytupem" , zeby wszytskie zwierzęta wiedziały...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz