Bardzo lubię poezję… czyli o…

2018-09-13 10:00:00(ost. akt: 2018-09-12 11:53:53)
Bardzo lubię poezję… czyli o… VIII Działdowskim Almanachu Poezji

Bardzo lubię poezję… czyli o… VIII Działdowskim Almanachu Poezji

Bardzo lubię poezję… czyli o… VIII Działdowskim Almanachu Poezji. Swoimi wrażeniami po zapoznaniu się z VIII Działdowskim Almanachem Poezji dzieli się Janina Dzenis. Oto jej recenzja i przemyślenia na temat wydanego almanachu.
Czekałam na chwilę, kiedy będę mogła wejść w świat Działdowskiego Almanachu Poezji, przeczytać wiersze znajdujące się w nim, zastanowić się nad wieloma, z pewnością wiele wierszy podziwiać, zachwycić się sposobami widzenia świata i mówienia o nim. Na tę chwilę czekałam i czytanie wierszy jak najbardziej nastąpiło, ale najpierw coś innego przykuło moją uwagę. Otóż, kiedy miałam już Almanach w ręku, zdałam sobie sprawę, że jest to książka niezwykła, cenna pod każdym względem, taka, pomyślałam w pierwszej chwili, „dopracowana”, owoc ciężkiej pracy wielu oddanych temu dziełu osób, pracy całego Zespołu Redakcyjnego.
Rozświetlona, zielona okładka z kwiatkiem i nawet wrzosowym stworzonkiem siedzącym na nim, od razu uspokaja, daje nadzieję, zaprasza do zajrzenia do środka. Ilość słów na okładce zdecydowanie wystarczająca, aby zasygnalizować to, co istotne. W samej już książce Słowa Pana Burmistrza dodają powagi przedsięwzięciu. Następnie Słowo wstępne Przewodniczącej Zespołu Redakcyjnego, Pani Prezes Stowarzyszenia Działdowska Kuźnia Słowa – Renaty Buczyńskiej. Również na końcu książki Jej Informacje o działalności SDKS. W ten sposób cały Almanach wydaje się zamknięty w pewne ramy, kompletny, wyczerpujący. Renatka zawsze pamięta o wszystkich i o wszystkim, co ważne, wszystko czyni istotnym, docenia każdego człowieka, każde jego działanie. Za to na pewno dziękuję Jej z całego serca nie tylko ja, ale  wszyscy, którzy „zaistnieli” w Kuźni, w Almanachu, którzy spotkali Ją na swojej drodze. W Almanachu znalazło się miejsce dla wielu Gości, którzy swoim uczestnictwem w tym przedsięwzięciu, dowartościowali naszą inicjatywę, pozwolili nam poczuć się bliżej wielkiej poezji i kultury. Bardzo cenne i jednocześnie świadczące o wielkim smaku estetycznym, dopracowaniu i trosce o Gości było umieszczenie, obok każdego zaproszonego Gościa, jego zdjęcia, krótkiej notatki na temat jego twórczości, osiągnięć, jak również podanie kilku wierszy. Bardzo dobrze odbiera się takie uporządkowanie.
Zanim weszłam w świat wierszy, zwróciłam jeszcze uwagę na wyjątkową szatę graficzną Almanachu, fotografie Działdowa, jak również zdjęcia prac malarskich, wszystko nietuzinkowe, pokazujące magiczny urok naszego miasta. Po tych pierwszych przemyśleniach i spostrzeżeniach, mogłam w końcu przeczytać wiersze, bo to one przecież stworzyły Almanach. Znalazłam mnóstwo pomysłów na poezję, tyle niezwykłej wrażliwości, ale pierwszą radość przyniosła mi, o dziwo, interpunkcja, a raczej jej brak. Zdałam sobie sprawę, niezgodnie oczywiście z zasadami poprawności językowej, że nie muszę się martwić przecinkami, kropkami, ich nadmiarem lub przeważnie ich brakiem. Tę swobodę można było od razu dostrzec u każdego twórcy, każdy przestrzega jakby swoich zasad i czyni to konsekwentnie. Bardzo dobrze odbiera się wiersze, które nie zmuszają do zadawania pytań czy to poprawnie napisane, czy nie. Ortografia oczywiście poprawna, nie ma eksperymentów futurystycznych. I to z kolei bardzo cieszy.
Czytałam wiersze znajdujące się w Almanachu i niejednokrotnie żałowałam, że nie potrafię tak nazywać pewnych uczuć, zjawisk, sytuacji, jak czyni to wielu autorów. Niektóre wiersze były szczególne, można było dzięki nim widzieć „oczyma duszy”. Niezwykle poetyckie metafory bywały raczej czytelne, a jeżeli nie, to kolejne słowa delikatnie wyjaśniały ich sens lub sugerowały możliwość interpretacji. Wiersze długie, krótkie, czasami tylko ukryte sensy i wtedy problem, bo czytelnik musi „popracować”. Wiersze rymowane „zdarzały się”, ale większość tekstów to utwory bezrymowe, często przypominające prozę, opowiedziane, dopowiedziane, być może łatwiejsze w odbiorze. Tematów w tych wierszach wystarczyłoby na wielowątkową powieść, od której oderwać się nie można. A faktycznie nie mogłam się oderwać od kolejnych strof, kolejnych autorów, ciągle zaskakiwana, zdumiona, z ogromną radością i satysfakcją, że wśród tylu niezwykłych osób, ja również tutaj zaistniałam. Kiedy czytałam wiersze w Almanachu, pomyślałam sobie, że może dobrze byłoby wybrać z kilku wierszy każdego autora jakieś krótkie słowa, które warto byłoby przekazać innym, które byłyby swoistymi sentencjami. Rzeczywiście bardzo się różnimy i to jest piękne, to spowodowało, że w Almanachu znalazły się wiersze aż tylu osób, ludzi w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami, osób, które w wierszach chcą zapisać cząstkę siebie, bo Każdy jest poetą swojego dnia. Po wierszach znalazły się w Almanachu informacje o ich autorach, informacje o członkiniach zespołu redakcyjnego, informacje o autorach ilustracji. Bardzo to nas ucieszyło, ponieważ można się przekonać, że ci, którzy kochają poezję, to zwykli ludzie, z krwi i kości, oni po prostu są wśród nas. Bardzo lubię poezję… i dziękuję wszystkim autorom, którzy utwierdzili mnie w tym przekonaniu, lubię Waszą poezję… Wszystko dzięki VIII Działdowskiemu Almanachowi Poezji, za który Dziękuję z całego serca.

Pozwolę sobie przedstawić owoce moich poszukiwań:
Aneta Balla – Gdybym mogła/ Słowem „kocham” / Cud uczynić…
Magdalena Boćko-Mysiorska – Nic poza „teraz” zwyczajnie nie istnieje
Renata Buczyńska – Obyśmy tylko zdążyli dokonać podziału serca
Paulina Cedlerska – kalendarz znów przepowiada listopad
Anna Kazimiera Cegiełka – Znów zaczynamy coś od nowa
Magdalena Cejman – milczeć mnie naucz
Iwona Cherej – (…)aby być dobrym dla bliźnich/ musisz kochać siebie
Marek Chojnacki – i chcę tylko słuchać, słuchać
Justyna Ciesielska – Biegnę ścieżką moich marzeń
Iwona Cybulska – szukasz/ po prostu prawdziwego/ przyjaciela
Anna Barbara Czuraj-Struzik – ostatecznie/ każdy księżyc blednie o świcie mimo że o północy
arbitrem był/ i świątynią
Katarzyna Duńska – być dla Ciebie wszystkim albo nikim
Teresa Dwórznik-Romańska – Umysł ludzki / podobny jest gumowemu naczyniu(…)/
potrzebuje wciąż więcej i więcej
Janina Dzenis – bo to co najważniejsze/ zapisane w poemacie w sercu
Halina Dziedzic – Są takie miejsca/ gdzie biel jest bielsza od bieli(…)/ To miejsca rodzime
Dariusz Giżyński – życie jest zbyt krótkie, by się ograniczać
Ewa Grochowska – Za oknem cicho padał deszcz
Karol Grosz – Dzisiaj wszyscy jesteśmy Kordianami
Katarzyna Janke – Dłonie…/ Ich ciepłe kształty/ budzą odwagę
Sylwia Kaczmarczyk – pozwoliłam rzeczywistość/ na chwilę zasłonić marzeniami
Dominika Kaczorowska – Kiedy wreszcie świat się zbudzi?
Paweł Kamiński – Śmierć życie radość łzy/ To elementy wbudowane w nas
Elżbieta Karlsson – Zamyśliłam się nad czasem/ który jak wiatr/ uciekł mi tak szybko
Zbigniew Kędzierski – O przyszłość się nie przejmować/ Ni o to ile masz lat
Rafał Kłos – W słowo słowem/ W sposób twórczy
Edwin Kłosowski – Jedni lubią zalotne dziewczyny/ Ja kocham się w przyrodzie
Piotr Korzeniewski – Jesteś mi tak potrzebna jak nigdy/ A nigdy znaczy zawsze
Magdalena Koszewnikow-Rahmani – Pytasz czy dam radę?/ A co mi pozostało!
Piotr Kozikowski – Nie potrzeba słów obrazowi/ tylko oczu zapatrzonych
Andrzej Kwiatkowski – piękno/ tworzenie/ życzliwość/ są nieuchwytne
Karol Laskowski – może czasem / warto użyć GPSu/aby nie pogubić się/ we własnych
myślach
Grażyna Lech – I spada człowiek obok człowiek/ potrącony nieuważnym ruchem
Anna Wanda Ludwiczak – Mości się szczęście na puchowej poduszce/ kruche i waniliowe
Urszula Mielczyńska – na wszystko w życiu/ nadejdzie właściwa godzina
Magdalena Pawelska – nie uciekam/ nie biegnę/ teraz dzień/ przychodzi do mnie
Alicja Ragucka – Żyjmy chwilą!
Zbigniew Rzeszutko – Navigare necesse est
Joanna Sadowska – Obiecuję z każdym lotem motyla / walczyć o to co mnie uskrzydla
Aurelia Sofińska – czy potrafisz sięgnąć po gwiazdy/ żeby dać mu niebo?
Bogumiła Stachowiak – Poeta zbiera kiście słów/ układa w bukiety metafor
Krystyna Sztramska – Udźwignie świat cały na swoich ramionach/ A padnie pod ciężarem
jednej łzy
Joanna Śliwka – W życiu nie ma nic za „czary mary”
Krzysztof Tabaczka – Ten obraz/ malowałem słowem/ na płótnie życia/ zaciągnięte kreski
Hanna Jolanta Wiśniewska – Ja smużkę jesieni widzę/ w alabastrowych płatkach
Halina Dorota Wylot – Podryfuj/ w gąszczu słów/ w morzu uczuć
Wiktoria Zalewska – wszystko się zdarzyć może
Bernard Żóralski – Nasze życie coś pięknego/ Chociaż bardzo się różnimy/ W każdym tkwi coś
szczególnego/ Tego nigdzie nie kupimy

Janina Dzenis


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5