Czy życie z tytułem jest inne?

2019-07-09 17:00:00(ost. akt: 2019-07-09 07:50:34)
Izabela Rostkowska w 2017 roku zdobyła tytuł Miss Plus Size. Opowiedziała nam m.in. o tym jak z biegiem czasu spostrzega swój udział w konkursie, jaką teraz jest osobą i czy chciałaby jeszcze kiedyś wziąć udział w podobnym plebiscycie.
Konkurs na zdobycie tytułu Miss Plus Size został ogłoszony na portalu kobietapuszysta.pl. Była to już kolejna edycja. Wzięło w nim udział około 30 kandydatek. Zgłoszenia przyjmowane były elektronicznie. Należało odpowiedzieć na pytanie ,,Dlaczego to ja mam zostać Miss Plus Size 2017''? Oprócz tego należało umieścić 3 zdjęcia. Odpowiedź Izabeli na ogłoszenie brzmiała następująco:
,,To jedno z tych pytań, których nie lubię, ponieważ musiałabym zachwalać samą siebie, a nie potrafię tego robić. Dlaczego powinnam zostać Miss Plus Size? Nie wiem czy powinnam. Każda z kandydatek jest piękna i wyjątkowa, myślę że widzowie i jury śledząc nas, sami najlepiej zdecydują, która jest tą odpowiednią. Ja obiecuję, że w razie wygranej zrobię wszystko aby godnie reprezentować ten tytuł!''
— Główną nagrodą była profesjonalna sesja zdjęciowa, o której zawsze marzyłam, dlatego postanowiłam spróbować. Chciałam też pokazać, że mając większy rozmiar można być szczęśliwym. Głosowało się za pomocą interakcji na facebooku. Uzyskałam 331 głosów jednocześnie zdobywając tytuł Miss Plus Size 2017 — mówi Izabela.
Do konkursu podeszła na zasadzie ,,co będzie to będzie'' i nie przygotowywała się do niego jakoś specjalnie - "jak się uda wygrać to super jak nie są kolejne edycje". Wyniki zostały ogłoszone 16 grudnia 2017 roku. — Byłam w szoku, gdy je zobaczyłam, nie spodziewałam się wygranej. Tak jak już mówiłam potraktowałam to bardziej jak przygodę — dodaje Izabela.
Główną wygraną była wspomniana już wcześniej profesjonalna sesja zdjęciowa, bon na zakupy w wybranym sklepie o wartości 50 zł, zestaw książek oraz kosmetyków.
Od wygranej minęło już sporo czasu. Czy w życiu Izabeli nastąpiły jakieś diametralne zmiany? —Mój udział w konkursie był bardzo miłym doświadczeniem. Na pewno udowodniłam sobie i światu, że rozmiar, który nosimy nie określa nas w żaden sposób. Każdy z nas jest piękny i może odnieść sukces, jeśli tylko chce. Optymistycznie patrzę na świat, jestem wesoła. Kocham się śmiać, robię to kilka razy dziennie. Według mnie śmiech to najlepsze lekarstwo na wszystko. Wiedzą o tym najlepiej mój mąż, przyjaciele, rodzina. Marzenia mam, jak chyba każdy z nas, ale nie będę o nich opowiadać, żeby nie zapeszać! Na pewno konkurs dał mi poczucie, że należy dążyć do spełniania tych marzeń, nie można się ich bać i uciekać przed nimi. Trzeba o nie walczyć! Oczywiście wszystko przy odrobinie wysiłku i oczywiście uśmiechu — zaznacza Iza.
Izabela nie żałuje, że walczyła o tytuł Miss Plus Size. Poleca to doświadczenie innym kobietom — Dla mnie to była fantastyczna przygoda. Dziewczyny zgłaszajcie się! Było to dość spore wyzwanie, ale z perspektywy czasu widzę, że takie doświadczenie się przydaje. Ja sama nie wykluczam ponownego udziału w jakimś innym konkursie czy plebiscycie gdyby trafiła się okazja. Nigdy nie mówię nigdy... — dodaje.
Poprosiliśmy też Izę, by powiedziała nam coś o sobie — Na co dzień pracuję. W wolnych chwilach uwielbiam fotografować, odkrywać "pamiątki przeszłości". Interesuje się II wojną światową, lubię podróżować i "tworzyć coś z niczego". Jestem kreatywną i otwartą osobą i tak jak już mówiłam rozmiar, który noszę czy waga nie są dla mnie problemem. Dzięki udziałowi w konkursie nauczyłam się trochę inaczej patrzeć na świat i dostrzegać w nim więcej pozytywów. Życzę każdemu radości z życia, której teraz doświadczam, a to wszystko zawdzięczam rodzinie, mężowi, przyjaciołom. To oni wspierali mnie w czasie konkursu i dalej są dla mnie ogromnym wsparciem — podkreśla.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5