Polskie wody toaletowe z lat 80 i 90. Pamiętasz kultowe zapachy vintage?

2019-08-23 10:29:10(ost. akt: 2019-08-23 10:33:00)   Artykuł sponsorowany
Kiedyś to było, prawda? Z rozrzewnieniem wspominamy dawne czasy i dostępne wtedy produkty. Praktycznie wszystkie kultowe, bo przecież było ich niewiele. A czy pamiętasz najbardziej popularne perfumy, którymi w minionej epoce pachnieli dosłownie wszyscy?
Znowu wróciła moda na lata 80. i 90., także jeśli chodzi o zapachy. Producenci coraz częściej sięgają do pierwszych kompozycji ze swoich portfolio – uniwersalnych, niezawodnych, legendarnych. Większość jest odświeżana poprzez reformulację i dopasowywana do wymagań współczesnych odbiorców, zachowują jednak swój niezapomniany charakter.

Przypomnijmy kultowe wody toaletowe w stylu vintage.

Brutal

Męska chluba PRL-u, która zastąpiła hitową do lat 70. Przemysławkę. Aromat, który unosił się dosłownie wszędzie. Pachnieli nim wszyscy szanujący się eleganci, zresztą jest tak do dziś. Mimo że to woń nieco siermiężna, to po prostu klasa sama w sobie. Czym panowie najczęściej dopełniali swój wizerunek? Oczywiście kremem do golenia Wars – no właśnie, uzupełniające go perfumy były równie lubiane….

Wars

Woda kolońska na wskroś polska. Obecnie dostępna w kilku wariantach. Klasyczny jest energetyzujący i opiera się na nutach drzewnych – cedrze i sandałowcu. Wersja Fresh to z kolei bardziej lekka i odświeżająca propozycja. Obie mają właściwości dezynfekujące i przywracają skórze równowagę po goleniu.

Pani Walewska

Kto nie kojarzy kultowego granatowego flakonika z długą szyjką i złotą nakrętką – synonimu luksusu o wysmakowanym wydźwięku. Dzięki niemu każda kobieta mogła poczuć się jak z wyższych sfer. Mieszanka aldehydów i kwiatów z różą na czele? Klasyk!

Currara

To prawdziwa petarda o mocy kadzidła. W latach 80. nie było stylowej damy, która nie kojarzyłaby charakterystycznego flakonu. Perfumy nawiązywały do nie mniej słynnego zapachu Dior Poison, który wręcz powalał swoją intensywnością. Woń ciężka, dusząca, obezwładniająca – niektórym do dziś kręci się w głowie na myśl o niej.

Być może

Zapach marki Miraculum, który zaliczył wielki powrót! Sentymentalne kompozycje gościły na toaletkach wszystkich kobiet. Charakterystyczne buteleczki nie mają aż do teraz atomizerów – wylewa się je bezpośrednio na skórę. Przyjemne w odbiorze dostępne są w kilku wariantach inspirowanych wielkimi metropoliami: London, Rome, Tokyo, Paris i New York. Tylko gdzie… Polska?

A Ty, jakie zapachy dorzuciłbyś jeszcze do tego zestawienia?

Dagmara Deska


Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jerzy 1950 #2924284 | 178.182.*.* 22 maj 2020 16:49

    Black Horse

    odpowiedz na ten komentarz

  2. vintage #2786151 | 82.145.*.* 4 wrz 2019 20:51

    W szeregach LWP byli smakosze takiej Przemysławki. Opróżniali kolegom buteleczki. Nie o świeży oddech im się rozchodziło, nie, nie:-) To były czasy, eh. To se ne vrati:-)

    odpowiedz na ten komentarz

  3. ... #2780832 | 188.146.*.* 23 sie 2019 10:56

    Tabacora- produkowana przez Viola Gliwice, obecnie nieistniejącą firmę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  4. faberge #2780824 | 195.176.*.* 23 sie 2019 10:43

    I komu to przeszkadzało ? Fabryki były polskie,zysk zostawał w PL praca była dla tutejszych może marnie płatna ale była .Perfumy te Diorem może nie były ale od marketowego syfu z zachodu gorsze też nie były.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5