Młodzież zaraża mnie optymizmem

2019-10-14 19:23:00(ost. akt: 2019-10-14 19:44:15)
Dzień Edukacji Narodowej, potocznie nazywany Dniem Nauczyciela przypomina o tym, ile serca i pracy pedagog musi włożyć w kształtowanie młodego człowieka. Uczniowie z Zespołu Szkół nr 1 w Działdowie twierdzą, że dobry nauczyciel to taki, który rozmawia, rozumie problemy ucznia i jest cierpliwy. Takim nauczycielem jest bez wątpienia pedagog szkolny, nauczycielka religii Maria Wilkowska, która zawsze znajdzie czas dla swoich uczniów, wysłucha i stara się rozwiązać ich problemy. — Pani Maria zawsze znajdzie czas na rozmowę, zawsze doradzi co robić, można na nią liczyć — mówi niejeden uczeń zapytany o tą niesamowitą kobietę.
Czym jest dla Pani praca?
Wartością, możliwością rozwoju osobistego, powołaniem. Największym atutem mojej pracy jest kontakt z młodzieżą, która zaraża mnie optymizmem, stawia przede mną nowe wyzwania, bo jest kreatywna i ma dużo ciekawych pomysłów. Młodzi ludzie są mądrzy, niezwykle utalentowani i dzięki temu mój rozwój osobisty pogłębia się, idzie z duchem czasu.

Jakimi metodami posługuje się Pani w pracy pedagoga?
Są różne metody i zawsze dobieram je w zależności od potrzeb człowieka. Czasami wystarczy rozmowa, ale często zdarza się, że konieczne jest zastosowanie innych metod. Najskuteczniejszą z nich jest praca w nurcie Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach, która polega na szukaniu i wzmacnianiu pozytywnych stron i zasobów, jakie posiada uczeń. Poznałam ją kilka lat temu. Zaskoczyła mnie jej efektywność i skuteczność.

Od innych metod wyróżnia ją przede wszystkim to, że zamiast koncentrować się na przyczynach powstawania problemu oraz jego analizie, skupia się na potrzebach ucznia oraz na budowaniu rozwiązań do wyznaczonego wspólnie z nim celu. Młody człowiek w podejściu TSR jest traktowany jako ekspert od swojego życia. To on wie najlepiej, czego potrzebuje oraz, co chce osiągnąć. Ocenia swoje postępy i decyduje o tym, kiedy chce zakończyć proces terapeutyczny. Najwspanialsze w tej metodzie jest to, że pomagam uczniowi w odnalezieniu drogi do rozwiązania problemu.

Kto zwraca się do Pani o pomoc?
Drzwi mojego gabinetu są otwarte dla każdego. Zawsze jednak najważniejszym partnerem w mojej pracy jest uczeń, ale zwracają się o pomoc także rodzice i nauczyciele.

Jest Pani również nauczycielem religii. Jak Pani łączy te dwie profesje?
Nie ma lepszego połączenia niż praca pedagoga i katechety. W obu tych profesjach postrzegam człowieka całościowo, holistycznie. Dbam o jego rozwój duchowy i moralny. Jako katecheta mam wiedzę o duchowości człowieka, co pomaga mi w zrozumieniu osoby, która do mnie przychodzi. Jako pedagog czuwam nad treściami Programu Wychowawczo-Profilaktycznego szkoły. Ogromny nacisk kładę na promowanie wartości, m.in.: empatii, szacunku wobec drugiego człowieka, ochrony życia ludzkiego na każdym jego etapie, altruizmu, które korelują przecież z wartościami chrześcijańskimi.

Jakie są Pani marzenia zawodowe?
Chciałabym, żeby zawód nauczyciela nobilitował w oczach społeczeństwa. Poza tym wspaniale byłoby, gdyby w szkole wprowadzono nauczanie o komunikacji interpersonalnej, która jest głęboko osadzona na uczuciach. Brak wiedzy o uczuciach wyklucza właściwą komunikację międzyludzką i często prowadzi do konfliktów, nieporozumień oraz budowania niewłaściwego świata wartości. Zdobyta wiedza i umiejętności z zakresu komunikacji interpersonalnej z pewnością podniosłyby jakość nauczania, wychowania i uczyniłyby ludzi szczęśliwszymi.

Czego Pani życzyć z okazji Dnia Edukacji Narodowej?
Pisarz sir Ken Robinson porównał nauczycieli do ogrodników, a uczniów do roślin. Chciałabym zapewnić każdemu uczniowi odpowiednie warunki do wzrostu, aby mógł w pełni się rozwinąć.

I tego właśnie Pani życzymy!

Katarzyna Wiśniewska
dzialdowo@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5