Zadzwonił na policję, bo martwił się o konkubinę. Trafił do aresztu.

2019-10-30 14:13:27(ost. akt: 2019-10-30 14:24:22)

Autor zdjęcia: KMP w Olsztynie

Mieszkaniec Działdowa zadzwonił na policję prosząc o pomoc, gdyż był zaniepokojony, że jego konkubina nie otwiera drzwi do mieszkania, sam poszukiwany był przez sąd.
W obecności funkcjonariuszy kobieta otworzyła drzwi, a jej zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Sam zgłaszający trafił do policyjnej celi.
Okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez sąd. Ma do odbycia karę blisko roku pozbawienia wolności.

Wczoraj do dyżurnego działdowskiej policji zadzwonił mieszkaniec Działdowa zaniepokojony o swoją konkubinę, która od dłuższego czasu nie otwierała drzwi od mieszkania. Policjanci pojechali pod wskazany w zgłoszeniu adres, gdzie w ich obecności kobieta otworzyła drzwi. Jej zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Za to sam zgłaszający trafił do policyjnej celi, skąd został przekazany pod pieczę funkcjonariuszy więziennych.

To 53-latek, który jak się okazało był poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwo niealimentacji. Mężczyzna domowe pielesze zamienił na celę zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższy rok.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Waldemar #2812238 | 94.254.*.* 31 paź 2019 14:06

    Ja siedziałem już dwa razy za alimenty tam jest spoko luz niechcialem nie pracowałem w areszcie nikt mię zmusić nie mugl siła jeść miałem i tyle pracowałem na umowie komornik mi zabrał cała wypłatę zostawił tylko 400 złotych z których musiałem wydać na dojazdy do pracy odrazu się zwolnilem co zrobisz

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5