Fotografia jest odskocznią od rzeczywistości

2020-08-02 11:02:13(ost. akt: 2020-08-02 11:11:51)
Krzysztof Chyliński od dawna interesuje się fotografią. Zawodowo zajmuje się zarządzaniem, budową, projektowaniem dróg i mostów. W wolnych chwilach robi zdjęcia różnym obiektom architektonicznym Działdowszczyzny i nie tylko.
— Od kiedy interesuje się pan fotografią?
— Od bardzo dawna, zacząłem fotografować pół wieku temu. Bakcyla fotografii zaszczepił mi mój nauczyciel matematyki w Szkole Podstawowej w Iłowie pan Wagner. Zaczynałem od fotografii analogowej. Wtedy miałem do dyspozycji film i 36 klatek, które musiałam bardzo uważnie wykorzystać i potem obrobić w ciemni fotograficznej. To nauczyło mnie szanowania ujęć i dbania o to, by były jak najlepsze. Dzięki doświadczeniom z fotografią analogową wypracowałem zdolność obserwacji rzeczywistości w sposób fotograficzny.

— Jaki był pierwszy pana aparat?
— Oczywiście Druh, Ami 66, potem Smiena 8m, radziecki FED, a pierwsza lustrzanka to Zenith E. Z biegiem czasu w moim posiadaniu były kolejne Zenity, Pentaxy itp. Obecnie używam głównie lustrzanki cyfrowej Sony alfa 58, najczęściej z obiektywem 75-300 mm. Sporo zdjęć robię telefonem i aparatami kompaktowymi.

— Co pan lubi fotografować?
— Przyrodę, architekturę, pejzaże w sposób niedokumentalny, ale w taki, by każdy patrzący na taką fotografię zobaczył znane sobie od lat miejsca w zupełnie inny sposób, w innej perspektywie, w innej kolorystyce... By następnego dnia przyjrzał się temu miejscu tak, jakby je zobaczył po raz pierwszy. Fotografia to kolory, kontrasty, półcienie, szarości - to wszystko staram się wykorzystać, by wywołać emocje, by oglądający nie był obojętny.

— Wzoruje się pan na kimś w fotografii?
— Nie, jednak obserwuję dzieła mistrzów tego gatunku i od każdego coś „biorę”.

— Myślał Pan o tym, by zarabiać na fotografii?
— Nie ukrywam, że mam dużo propozycji, ale z nich nie korzystam. Fotografia to dla mnie odskocznia od pracy, forma odpoczynku. Nie mam też parcia, żeby się pokazywać gdzieś z moimi pracami. Chętnie udostępniam je wszystkim na facebooku, moje zdjęcia są też wykorzystywane w kalendarzach, na okładkach, ale wszystko to oczywiście nieodpłatnie.

—Jakie wskazówki dałby pan młodym, początkującym fotografom?
—Żeby starali się dostrzegać to, co umyka innym. Piękno przyrody, architektury, by codzienne widoki przy których większość ludzi przechodzi obojętnie, pokazali w sposób, który spowoduje, że oglądający zobaczą to w zupełnie nowym świetle.

— Jak wykonać dobre ujęcie i ciekawy kadr?
— Dobre ujęcie i ciekawy kadr to tylko kwestia zdolności obserwacji rzeczywistości w sposób „fotograficzny”. Tę zdolność osiąga się z latami doświadczeń.

— Co jest fotografować najłatwiej, a co najtrudniej?
— Żadne dobre zdjęcie nie jest łatwe. Ale zdecydowanie najtrudniej fotografuje się ludzi.

—Czym dla pana jest fotografia? Co robi pan w czasie wolnym?
— Tak jak wspomniałem- hobby, oderwaniem się od codzienności, możliwością wymiany doświadczeń, udział w tematycznych grupach na facebooku. Satysfakcją, gdy uda mi się sprawić swoimi fotografiami trochę przyjemności, przywrócić wspomnienia i refleksje tym, którzy je oglądają. Lubię po pracy wsiąść na rower, wyjechać za miasto i cieszyć się fotografowaniem. Na obrzeżach Działdowa jest wiele pięknych miejsc, gdzie można spotkać nawet dzikie zwierzęta.

— Zauważyłam właśnie, że większość pana zdjęć jest z Działdowa lub okolicy. Można powiedzieć, że jest Pan lokalnym patriotą.
— Tak, oczywiście, bo to prawda. Czasem robię też zdjęcia w innych miastach Polski. Bardzo urzekło mnie Chełmno, miasteczko niedaleko Świecia. Piękne miasto z wieloma zabytkami. Jednak zdecydowanie najwięcej moich zdjęć przedstawia Działdowo i jego okolice.

— Jakie są pańskie marzenia związane z fotografią, wymarzony aparat, wystawa?
— Wymarzony aparat… Jakaś wypasiona lustrzanka pełnoklatkowa z całym arsenałem obiektywów. No i oczywiście podróż z tą lustrzanką dookoła świata. Pewnie to banalnie brzmi (śmiech).
— To świetne marzenie, tego panu życzymy!

Katarzyna Wiśniewska

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5