Dieta ma być smaczna, nie jałowa i szpitalna

2020-10-24 10:00:00(ost. akt: 2020-10-21 14:21:02)

Autor zdjęcia: Katarzyna Wiśniewska

Milena Markiewicz i Dawid Pulcyn to młodzi, bardzo zaangażowani w swoją pracę i pasję ludzie. Razem prowadzą catering dietetyczny Gama Smaku, dzięki któremu działdowianie mogą jeść zdrowiej, a co za tym idzie- żyć dłużej.
Skąd wziął się pomysł na otwarcie cateringu dietetycznego?
D. Oboje z żoną jesteśmy trenerami personalnymi i dietetykami. Połączyła nas pasja. Często po treningach nie mieliśmy możliwości zjedzenia czegoś dobrego, dietetycznego. Zazwyczaj na terenie Działdowa spotykaliśmy się z barami, w których serwowane są kebab czy pizza. Pomyśleliśmy, żeby otworzyć taki punkt. Siedzimy w tym bardzo długo, znamy się na tym i stwierdziliśmy, że warto, ponieważ wiele osób nie ma czasu na gotowanie, ważenie składników, sprzątanie.
M. Chcieliśmy podzielić się tym, jak my żyjemy, jak my jemy. Dlaczego mieszkańcy Działdowa mieliby z tego nie skorzystać? Zazwyczaj takie cateringi występują w większych miastach. Ludzie wracając z pracy często nie mają siły na ważenie, gotowanie, dlatego zaglądając do lodówki wybierają produkty, które tam znajdą, często byle co.

Do kogo są skierowane wasze usługi?
M. Nasz catering skierowany jest nie tylko do sportowców, ale i dla tych zabieganych. Dzięki nam mają więcej czasu dla rodziny, dla siebie. Tak naprawdę dla osób ćwiczących, zabieganych, chcących jeść systematycznie, stabilnie. A także dla osób starszych, ludzi ze schorzeniami zdrowotnymi, np. cukrzycą.
D. Nasza dieta jest bezglutenowa. Nawet osoby, które nie są uczulone, nie mają celiakii, odczuwają skutki uboczne tj. rozpychanie narządów wewnętrznych, otyłość. Dieta bezglutenowa pomaga szybciej osiągnąć dany efekt.

Przychodzi do was klient. Od czego zaczynamy?
M. Na początku przeprowadzamy wywiad z klientem. Pytamy, jak wygląda jego dzień, ile posiłków chce jeść, jaki poziom kaloryczny trzeba dobrać (potrzebne są dane jak waga wzrost), uwzględniając alergię, nietolerancje, choroby mające istotny wpływ na dietę. Dobieramy wszystko indywidualnie. Dieta nie ma być nudna, niesmaczna, ma być pyszna, dodawać energii, ułatwiać życie. To ma być fajne przejście przez życie.
D. Przede wszystkim posiłki nie są jałowe, to nie jest tzw. dieta szpitalna. Mamy całą gamę przypraw bezglutenowych – stąd też wzięła się nasza nazwa Gama Smaku. Staramy się dobierać składniki z jak najwyższej półki, wszystkie posiłki robimy od podstaw. Nasze posiłki są codziennie inne, co miesiąc zmieniamy jadłospis. 12 razy w roku zmiana jadłospisu to dużo.

Mamy już dietę, co dalej? Jak wygląda dostarczanie posiłków?
M. Dostarczamy posiłki w dzień poprzedzający rozpoczęcie diety. Czyli np. klient zaczyna odżywiać się z nami w poniedziałek, to w niedzielę wieczorem od godziny 18 do 22, kiedy na pewno jest w domu, dostarczamy posiłki. Teraz większość osób wybiera dostawę bezkontaktową, więc umawiamy się z daną osobą i zostawiamy w wyznaczonym miejscu paczuszkę.
D. Klienci mają z nami całodobowy kontakt. Jeśli coś w posiłku nie podpasuje, to prosimy, aby w SMS-ie napisać co nie smakuje i wtedy wykluczamy składnik lub posiłek. Dieta ma być przyjemnością, a nie męczarnią. Dietę robimy pod klienta i jego upodobania.

Dlaczego warto zmienić swoje odżywiania na zdrowsze?
D. Zdrowe odżywianie wpływa na odporność organizmu. Teraz, ze względu na sytuację związaną z koronawirusem, tym bardziej bym postawił na to, by nie wychodzić z domu, nie chodzić po marketach, w których są skupiska ludzi, szczególnie dotyczy to osób starszych. Dostarczane całodniowe posiłki są zdrowe, poprawiają odporność i nie trzeba wychodzić po nie z domu. Możemy pochwalić się super efektami naszych klientów. Chudną nawet po 16-20 kg bez katowania się niedobrą dietą, czy głodzeniem. W krótszym, czy dłuższym czasie, w zależności, ile dana osoba ma wody podskórnej. Pewien mężczyzna w ciągu dwóch miesięcy schudł 16 kg, w pierwszym etapie było to 7 kg wody podskórnej, później zaczęła schodzić tkanka tłuszczowa. Człowiek nie do poznania. Gdyby nie ta sama fryzura i głos to żona by tego pana nie poznała (śmiech).
M. Plusem jest to, że uczymy zdrowego odżywiania, pokazujemy że żywność bezglutenowa może też funkcjonować w Działdowie. Klient nawet po tym, jak od nas odejdzie jest bardziej świadomy, wie jak się odżywiać, ile korzyści płynie z dobrego żywienia i kształtuje w sobie zdrowe nawyki. Dieta nie tylko spodoba się osobom starszym, ale również młodzieży, u której kształtowanie nawyków jest bardzo ważne. Jest to ciężka praca, ponieważ młodzież ma swoje przyzwyczajenia, woli jeść coś szybkiego.
D. Potem są tego efekty: otyłość, zmniejszona odporność organizmu, choroby i wirusy szybko atakują organizm, tym bardziej młody. Warto inwestować w osoby młode, bo w nich jest siła.

Odporność organizmu budowana od środka na pewno pomoże pozytywnie przejść sezon jesienno-zimowy. A czy zdrowe odżywianie ma wpływ na nasz wygląd, np. cerę, włosy?
M. Tak, ma to wpływ. Widzę u kobiet, które zaczynają z nami przygodę przemęczoną twarz, osłabione włosy, organizm woła o pomoc. Po tygodniu, dwóch, gdy kobieta przychodzi przedłużyć dietę już widać różnicę. Cera jest bardziej wypoczęta, blask w oczach. Mała, drobna zmiana, jaką jest sposób żywienia sprawia, że osoba dużo zmienia w swoim życiu. My to widzimy, spotykamy klientki raz na tydzień, dwa i jest różnica.
D. Wielu klientów mówi nam, że po naszej diecie są wypoczęci, pełni energii, wyspani. Śmieją się, że nie mają co ze sobą zrobić, bo na siłowni już byli, w pracy wszystko zrobili, posprzątali dom i dalej ich „nosi” (śmiech).

Część pieniędzy z diety na pewno wróci, bo nie trzeba robić wielkich zakupów. Mamy posiłki na cały dzień…
M. Mamy klientów, którzy mówią, że nie wiedzą ile kosztuje chleb (śmiech). Bo tak jak wspominałam, robimy wszystko od podstaw, od chleba do deseru. Ceny nie są u nas wygórowane, musimy dbać o mieszkańców. Nie narażajmy się na zakupach. Zadaniem naszego klienta jest zjedzenie posiłków o stałych porach i wyrzucenie naczyń. Oszczędzamy czas, prąd, wodę, mamy więcej czasu dla rodziny, czy dla siebie.
D. Moim zdaniem ta dieta taniej wyjdzie, niż gdyby klient miał kupować wszystkie produkty po marketach. Dajmy przykład; kupujemy orzechy, których chcemy użyć w jakimś daniu. Użyjemy troszkę, po czym odkładamy paczkę i zapominamy o nich, po czym lądują w koszu na śmieci.
M. Klientom dajemy w prezencie nowe życie i przede wszystkim czas. Każdy jest zapracowany, każdy gdzieś goni, a cierpi na tym nasza rodzina, nasi najbliżsi, a dzięki cateringowi nie martwimy się o to czy po powrocie z pracy mamy, co ugotować.

Jaki macie zasięg działalności?
D. Planujemy poszerzyć swoją działalność do Warszawy. Wielu ludzi stamtąd pochwaliło nasz catering. Dbamy przy tworzeniu o każdy detal, o estetykę. Klient jest dla nas ważny i chcemy żeby taki się czuł. Nie masowo, ale ze starannością, z dbałością o każdy szczegół. Doceniamy każdego klienta. Chcemy zachęcić do zmiany swojego życia, żywienia.
M. Zdrowie mamy jedno, warto w nie inwestować, jeśli damy teraz dobry bodziec, to posłuży nam ono przez długie lata.

Katarzyna Wiśniewska


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5