Myślała, że rozmawia z pracownikiem banku. Mieszkanka Olsztyna straciła 2 tys. zł

2022-10-08 13:49:39(ost. akt: 2022-10-07 15:07:06)

Autor zdjęcia: archiwum

Oszuści nadal okradają ludzi metodą "na Blika" – to realne zagrożenie zwłaszcza dla osób na co dzień korzystających z tej formy płatności. Nie można wierzyć każdemu, kto przez telefon podaje się za policjanta czy za pracownika banku. Niestety, nie każdy o tym pamięta. 47-letnia mieszkanka Olsztyna stosując się do poleceń oszusta, straciła 2 tys. zł.
Nie warto wierzyć każdemu, kto do nas dzwoni. Przekonała się o tym 47-letnia mieszkanka Olsztyna, która w wyniku oszustwa "na Blika" straciła łącznie 2 tys. zł.

W środę (5 października) do policji w Olsztynie wpłynęło zawiadomienie oszustwa. Pokrzywdzona 47-latka poinformowała, że po otrzymanym telefonie z "banku" o zagrożeniu posłusznie wykonywała polecenia "przedstawiciela" placówki finansowej. 47-latka zainstalowała niebezpieczną aplikację służącą do zdalnej obsługi pulpitu i zgodnie z poleceniami poszła w kierunku swojego banku, aby zgłosić ryzyko zaciągnięcia pożyczki. Po dotarciu do celu zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, który wykorzystując wygenerowane kody Blik, dokonał wypłaty pieniędzy w łącznej kwocie 2 tys. zł.

Policjanci przypominają, aby zachować szczególną ostrożność podczas rozmowy z obcymi. Nie każdy ma dobre zamiary a my zawsze mamy możliwość, aby zweryfikować rozmówcę i jego plany przerywając połączenie po to, aby samodzielnie skontaktować się ze swoim bankiem i sprawdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z zagrożeniem. Sprawa ma się podobnie do próśb o wsparcie finansowe wysyłanych za pośrednictwem komunikatorów społecznych – "zdalna" prośba o przesłanie pieniędzy to zbyt mało, abyśmy w nią uwierzyli.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5