W małej szkole wielki duch

2023-01-01 16:00:00(ost. akt: 2022-12-29 10:55:34)

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

Wzdłuż gminy Janowiec Kościelny przebiegała dawna granica Państwa Polskiego i Prus Wschodnich. Na pograniczu, tuż przed wybuchem II wojny światowej, powstawały szkoły. Jedną z nich jest Szkoła Podstawowa im. Zawiszy Czarnego w Waśniewie Grabowie - mała, wiejska szkoła na obrzeżach powiatu nidzickiego.

Wróg za granicą miał widzieć, że w Polsce dobrze się dzieje


— Osoby, które pamiętają wojnę wspominają, że na granicy był handelek, "szmugielek". Za granicę chodziło się też, żeby coś kupić. Na terenie pogranicza powstało kilka szkół. Wszystkie miały piękny, dworkowy charakter. Inicjatywa ich budowy była poparta przez ówczesne ministerstwo. Szkoły miały być piękne i okazałe, żeby wróg za granicą widział, że w Polsce dobrze się dzieje i oświata stoi na wysokim poziomie. Każda z tych szkół była pod opieką jednostki wojskowej — opowiada Beata Jóźwiak - dyrektor Szkoły Podstawowej im. Zawiszy Czarnego w Waśniewie- Grabowie.

Szkołom nadawano imiona zasłużonych Polaków: Zawiszy Czarnego, Władysława Łokietka, Króla Władysława Jagiełły, a ich misją było krzewienie patriotyzmu i wychowywanie młodych pokoleń Polaków gotowych do obrony polskości.

W 2016 r. społeczność szkoły przygotowała akcję ,,Szkoły Dawnego Pogranicza", która miała na celu ocalić od zapomnienia historię polskich szkół, budowanych z pomocą społeczeństwa, często na bezpłatnie przekazanych gruntach. Miały szczególne zadanie, o czym pisał Kurier Poranny w październiku 1938 roku: „Jak twierdza myśli polskiej i polskiej kultury, czuwają nie tylko nad dziećmi, które wnet wstąpią w ich progi, ale nad całą ludnością okoliczną. I zarazem – jak symbol najpiękniejszy – świadczą czego dokonać może dobra wola, poczucie odpowiedzialności i zgodny wysiłek.”

— Dzięki tej inicjatywie odezwał się do mnie dr Michał Pszczółkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, który zajmował się architekturą szkolnictwa w czasach międzywojennych i przygotował na ten temat publikację. Szkoły były wówczas piękne, zaprojektowane przez znanych polskich architektów, a ich projekty zostały zamieszczone w 5 zeszytach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego ,,Projekty budynków szkół powszechnych" (wydane w latach 1926-1937). Projekt naszej szkoły wykonał Marian Andrzejewski z Poznania. Według tego projektu budowane były też szkoły w Jabłonowie, Łęgu, Nowej Wsi Dmochy.

Co ciekawe, pan Michał wyjeżdżał też za wschodnią granicę (wcześniej ziemie polskie) i tam szukał polskich szkół, które stoją do dziś, ale niszczeją lub pełnią zupełnie inne funkcje — mówi Beata Jóźwiak. Inicjatywa spotkała się z ogromną życzliwością mieszkańców gminy, często związanych ze szkołami jako uczniowie, nauczyciele, rodzice, pracownicy - przekazywali oni zdjęcia, informacje, notatki, przygotowywali artykuły - dzielili się swoją wiedzą. — Dzięki temu otrzymaliśmy wiele bezcennych informacji - jedną z nich jest historia sztandarów, które zostały uroczyście wręczone w 1938 roku 27 nowym „szkołom kresowym” na Zamku Królewskim w Warszawie, a wśród nich były nasze szkoły, na pewno Nowa Wieś Dmochy, Szczepkowo Borowe, Jabłonowo Dyby. Dwa oryginalne sztandary znajdują się szkole w Janowcu Kościelnym, każdy z jakże ciekawą historią. Przedwojenne sztandary na terenie gminy to prawdziwe skarby — podkreśla Beata Jóźwiak.

Nowe życie starej szkoły


Szkoły Dawnego Pogranicza mają ciekawą historię: w Szczepkowie Borowym szkoła została otwarta jesienią 1915 roku i funkcjonowała tylko zimą, gdyż w okresie letnim dzieci pomagały rodzicom w pracach na polu, początkowo mieściła się w domach prywatnych mieszkańców. — Na początku lat 30-tych zapadła decyzja o budowie szkoły, znaczny ciężar budowy mieszkańcy Szczepkowa Borowego wzięli na siebie, przekazując grunt pod budowę, materiały oraz własna pracę i zaangażowanie. Kierownikiem był wówczas Stefan Zawadziński. Uroczyste otwarcie szkoły nastąpiło w 1937 roku, a scenariusz uroczystości zachował się do dziś — mówi Beata Jóźwiak.

Szkołę w Jabłonowie Dybach otwarto 1 października 1938 roku, dzięki staraniom kierowników zachowała się oryginalna dokumentacja budowy oraz akt nadania imienia. — Obecnie szkoła jest w posiadaniu pani inż. Czesławy Zdanowskiej z Poznania, której mama rozpoczęła pracę jako nauczycielka w nowo wybudowanej szkole. Okoliczni mieszkańcy bardzo zaangażowali się w budowę szkoły, podobnie jak kierownik–Izydor Korniszewski, który zginął podczas II wojny światowej w obozie. Jego postać została upamiętniona przez obecną właścicielkę na tablicy przy wejściu do szkoły — mówi Beata Jóźwiak.

Budynek szkoły w Janowcu Kościelnym został wybudowany na podstawie projektu autorstwa architekta warszawskiego Bohdana Kunstettera (nr projektu 76). Był to projekt pięcioklasowej szkoły powszechnej. Mury stanęły w 1930 roku i już wówczas dzieci rozpoczęły naukę, a przez kolejne 4 lata kończono budowę. Uroczystość otwarcia odbyła się w maju 1934 roku. Piękną historię edukacji w Janowcu przerwała wojna, a szkołę Niemcy zamienili na budynek żandarmerii niemieckiej i więzienie dla Polaków.

Budowę szkoły w Nowej Wsi Dmochy rozpoczęto jeszcze przed wojną, był to także projekt Mariana Andrzejewskiego (nr 66 w zeszytach). — W latach międzywojennych na pewno pracował Tadeusz Nadratowski oraz Hieronim Umiński. Umiński wraz z delegacją uczniów odbierał sztandar na Zamku Królewskim (zdjęcia przekazała rodzina). Do dzisiejszego dnia nie natrafiliśmy na ślad sztandaru tej szkoły. Nastąpił rozwój szkoły, ale niestety z czasem liczebność klas zmniejszała się. Dziś po zamknięciu szkoły, została ona zakupiona przez osoby prywatne - nowi właściciele dbają o budynek oraz teren zewnętrzny — mówi dyrektor szkoły w Waśniewie Grabowie.

Szkoła Podstawowa im. Zawiszy Czarnego w Waśniewie Grabowie ma już 85 lat, początkowo mieściła się w budynkach mieszkalnych. Na dwa lata przed wybuchem wojny rozpoczęto budowę, która na czas wojny została wstrzymana, mieścił się tam magazyn zbożowy. Po wojnie budynek został wykończony (zgodnie z projektem 66, architekta Mariana Andrzejewskiego).

— Projekt ten jak na ówczesne czasy był bardzo funkcjonalny, zakładał wykorzystanie poddasza na część mieszkalną dla kierownika szkoły i pokój dla nauczycielek. Do dziś znajdują się także praktyczne „podgórki”. W latach osiemdziesiątych rozpoczęto budowę nowego budynku szkoły, a po oddaniu do użytku nowej części szkoły, w 1997 roku, „stara” część miała być rozebrana, a czerwona cegła wystawiona na sprzedaż. Na szczęście do tego nie doszło. Pojawiło się jednak pytanie: co z nią zrobić, skoro wszystkie dzieci mieszczą się w nowej części? Trzeba było dać jej nowe życie — zaznacza Beata Jóźwiak. Najpierw w nowej części szkoły pojawił się blok żywieniowy. W starej części na górze powstała dawna izba lekcyjna, małe muzeum, a także salonik w starym stylu, który 6 grudnia zamienił się w pokój świętego Mikołaja.

Korytarze szkół zdobią wystawy z krajobrazami, dawnymi fotografiami - wystawy „Szkoły Dawnego Pogranicza” oraz „Zbiór Wspomnień”. Do muzeum wciąż przybywają pamiątki związane z polskim szkolnictwem.

W nowej części każdy znajdzie coś dla siebie - absolwenci znajdą się w kronikach szkoły oraz na drzewku z wypisanymi według roczników uczniami, jest tablica, po której można pisać, na każdym korytarzu stół do ping ponga, piłkarzyki, a nawet basen z piłeczkami. Nie brakuje gablot ukazujących sukcesy sportowe uczniów.

— W starej części dodatkowo pojawiła się „bielarnia” - nasz nowy pomysł oraz pokój z zabawkami. Szkoła bierze udział w projekcie „Katyń... ocalić od zapomnienia". Posadzone zostały trzy Dęby Pamięci, dwa przed szkołą - por. Jana Bublińskiego i por. Stefana Jarockiego, trzeci w Szczepkowie Borowym – nadkomisarza straży granicznej Bronisława Borowca. Są tablice ukazujące architekturę sakralną Poboża oraz wyznaczoną trasę rowerową ,,Szklakiem Szkół Dawnego Pogranicza". Jest także Kamień Niepodległości – znaleziony w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, a także pomnik pamięci profesora Jastrzębowskiego — wymienia Beata Jóźwiak.

Zaczarowany ogród w bzach


Akcja ,,Szkoły Dawnego Pogranicza" to tylko początek działań niezwykle zaangażowanych ludzi. Z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości została wydana publikacja ,,Architektura sakralna Poboża", ukazująca fotografie 100 kapliczek, figurek i krzyży przydrożnych z terenu gminy Janowiec Kościelny. W akcję zaangażowali się nauczyciele, dzieci, rodzice, a także mieszkańcy gminy nadsyłając zdjęcia i dzieląc się informacjami o kapliczkach. Dla wielu mieszkańców opieka nad figurkami to tradycja i zaszczyt przekazywany z pokolenia na pokolenie.

— Historia kapliczek jest szalenie ciekawa. Najstarsza datowana figurka znajduje się w Smolanach, powstała w 1880 roku. Kapliczki często były wotum wdzięczności np. za urodzenie dziecka, ocalenie z obozu, czy powołanie do kapłaństwa. Mieszkańcy o nie dbają, każda kapliczka ma przynajmniej jednego opiekuna. Kapliczki w Połciach Młodych, Nowej Wsi Dmochy i Trząskach prawdopodobnie były wykonane z jednego kamienia, a w Nowej Wsi Wielkiej znajduje się jedyna figurka, która ma Jezusa z dwóch stron krzyża — opowiada Beata Jóźwiak. Prawdopodobnie piękna, kamienna figurka z Gwoździ została postawiona, gdyż takie życzenie miała młoda dziewczyna, o rękę której starł się pewien młodzieniec.

Do niektórych kapliczek trudno się dostać samochodem, nauczyciele i dzieci jeździli rowerami po terenie gminy i fotografowali figurki.
— Pewnego dnia ktoś zapytał mnie czy mam zdjęcie figurki z Majek. Zdziwiłam się, bo nie wiedziałam, że w ogóle jest tam figurka. Okazało się, że była ukryta w bzach. Pojechałam na miejsce, znalazłam figurkę i zrobiłam jej zdjęcie. Nagle zobaczyłam starszą kobietkę, która niosła w ciężkich bańkach wodę do podlania aksamitek przy figurce.

Powiedziała mi: ,,wie pani ja już 28 lat opiekuję się tą figurką, nie wiem jak ja umrę, kto będzie się nią zajmował". Zrobiłam tej pani zdjęcie, tak trochę z ukrycia, przy tej figurce. To był dla tej pani zaczarowany ogród w bzach. Któregoś dnia pojechałam z dziećmi na wycieczkę rowerową szlakiem figurek, opowiedziałam im tę historię. Dzieci były zdziwione, że ta pani tak sama nosi tak ciężką wodę. Wpadliśmy na pomysł, żeby wydrukować i zalaminować zdjęcie dla tej pani. Pojechaliśmy i zostawiliśmy jej zdjęcie w drzwiach. Niestety, niedługo później ta pani zmarła. Ale to pokazuje, że za każdą figurką kryje się człowiek i jego historia — dodaje Beata Jóźwiak.

Razem możemy wiele


Na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości udało się wydać kolejną publikację ,,100 najpiękniejszych miejsc w Gminie Janowiec Kościelny".
— Praca również wymagała od nas wielkiego zaangażowania. Wiele osób włączyło się także w tę akcję, aby utrwalić miejsca mijane na co dzień, w których skrywa się piękno naszej małej Ojczyzny. Zamysł był taki, żeby zrobić zdjęcia jednego miejsca o różnych porach dnia, do tych miejsc docieraliśmy kilka razy. W mało dostępne miejsca trzeba było iść pieszo lub sprawdzał się rower. Czasami trzeba było wstawać o 5 rano, żeby coś sfotografować.

Dużo zależało od światła, pory dnia, pogody. Do figurek wystarczyło jechać raz, ale do krajobrazów już trzy, cztery razy. W międzyczasie powstała jeszcze publikacja ,,Szlakiem bocianich gniazd" - policzyliśmy i sfotografowaliśmy wszystkie bocianie gniazda na terenie gminy, przygotowanych zostało 5 tablic. Trzy z nich zostały ustawione w miejscowościach, gdzie jest najwięcej bocianich gniazd, jedna w parku w Janowcu, a jedna także przy naszej szkole — opowiada Beata Jóźwiak.

W listopadzie, przy współpracy z Galerią 13 z Mławy oraz Samorządowego Ośrodka Kultury w Janowcu Kościelnym, otwarta została wystawa „Walory historyczne i przyrodnicze Gminy Janowiec Kościelny”. — W ten sposób mogliśmy podzielić się zebranymi fotografiami ukazującymi piękno naszej małej Ojczyzny — mówi dyrektor szkoły.

Pomysł na kolejną publikację już kiełkuje w głowie Beaty Jóźwiak.
— Myślałam, żeby poszukać starszych, ciekawych budowli na terenie gminy, może kamiennych, może drewnianych, żeby je utrwalić, bo niektóre z nich już giną, rozpadają się. A pamięć warto zachować dla potomnych. Zwrócę się do sympatyków naszej gminy o pomoc, aby ocalić od zapomnienia kolejny kawałeczek naszej historii — mówi dyrektor.
W szkole ważna jest tożsamość i tradycje, ale istotne są także bieżące wyzwania, a tych nie brakowało w ostatnim czasie, jak choćby pandemia, czy wojna na Ukrainie.

Szkoła w 2020 roku zorganizowała akcję ,,Antykoronki" - skierowaną do dzieci.
— W czasie pandemii dzieci były odizolowane, dlatego zaprosiliśmy je w wakacje do szkoły. Nauczyciele społecznie organizowali im zajęcia, spotkania z pedagogiem, socjoterapeutą. Ważne było też to, że dzieci mogły pobyć ze sobą nawzajem. Okazało się, że w następne wakacje pomoc jest nadal potrzebna. Tym razem nauczyciele pojechali do miejscowości, z których pochodzą nasze dzieci i one nas przyjmowały wraz z rodzicami, którzy w świetlicach przygotowali zarówno warunki lokalowe, jak i pyszności kulinarne. Wspólnie się bawiliśmy w różne zabawy, a także robiliśmy dronem zdjęcia miejscowości, w których mieszkają, podobnie w minione wakacje - mieliśmy możliwość pozyskania dodatkowych środków na organizację półkolonii, więc dzieci uczestniczyły w nietypowych zajęciach w szkole i ciekawych wyjazdach.

Kiedy myśleliśmy, że jest już po covidzie, przyszła wojna. Zorganizowaliśmy akcję ,,Jesteśmy różni a jednak tacy sami, polsko-ukraińskie zabawy, bo mieliśmy sporą grupę dzieci z Ukrainy. Wielu z nich wróciło do swojego kraju lub wyjechało z naszego terenu, ale przyjechały kolejne dzieci — wspomina Beata Jóźwiak.
I dodaje: nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie przychylność i zaangażowanie wielu osób, nauczycieli, pracowników, mieszkańców, sympatyków, naszych sąsiadów, organu prowadzącego. To także wsparcie instytucji umożliwiających wnioskowanie o środki na realizację projektów.

Moje zainteresowanie historią też narodziło się z miłości do szkoły, a los tak sprawił, że w pierwszych latach mojej pracy prawie w każdej z nich pracowałam, poznając historię i osoby z nimi związane… Ludzie mają naprawdę wspaniałe pomysły, i starają się z całego serca. Razem możemy naprawdę wiele zdziałać.

Zuzanna Leszczyńska

Obrazek w tresci

Najpiękniejsze miejsca w gminie Janowiec Kościelny

Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

Dawna izba lekcyjna

Obrazek w tresci

Muzeum w szkole w Waśniewie Grabowie

Obrazek w tresci

Przy zdjęciu z wręczenia sztandaru
fot. Zuzanna Leszczyńska

Projekt szkoły w Waśniewie Grabowie
Obrazek w tresci

Projekt szkoły w Janowcu Kościelnym
Obrazek w tresci

fot. Zbiory Michała Pszczółkowskiego


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5