Już nie Olsztyńskie Fabryki Mebli, ale DFM Awangarda

2007-11-09 00:00:00

Nie ma już Olsztyńskich Fabryk Mebli w Działdowie. Od listopada fabryka na ulicy Grunwaldzkiej funkcjonuje pod nazwą Działdowska Fabryka Mebli Awangarda. DFM Awangarda to nowa spółka, której głównym udziałowcem jest Krzysztof Kocięda, prezes spółki Meblolux.

- Firma Meblolux funkcjonuje w branży meblowej od 12 lat. W naszym zakładzie produkujemy meble na potrzeby firmowych salonów i odbiorców zewnętrznych. W chwili obecnej moce przerobowe nie wystarczają na zaspokojenie potrzeb wszystkich odbiorców. Wobec takiej sytuacji zdecydowaliśmy się na połączenie sił i wraz z OFM stworzenie nowej firmy produkującej meble. Na całość naszej produkcji składać się będzie teraz działalność Awangardy, zajmującej się produkcją seryjną i Mebloluxu, wykonującego zamówienia indywidualne - informuje Krzysztof Kocięda.

Powrót do korzeni

Od 1 listopada majątek upadłej OFM dzierżawi spółka DFM Awangarda. Nowa firma odkupiła od syndyka wszystkie zapasy zalegające w magazynach: wyroby, materiały do produkcji mebli, oraz całą produkcję w toku.

- Podstawowy warunek dzierżawy fabryki to przejęcie całej załogi zakładu. DFM Awangarda będzie miała też prawo do pierwokupu wydzierżawionego majątku - powiedział Andrzej Płoskoński, prezes DFM Awangarda.

Perspektywy rozwoju

Nowy właściciel fabryki mebli w Działdowie ocenia, że zakład wymaga dużych zmian. Do tej pory OFM w Działdowie produkowała wyłącznie meble kuchenne i galanterię łazienkową. Teraz produkcja zakładu zostanie wzbogacona o systemy meblowe i meble mieszkaniowe.

- Niemiecki właściciel ukierunkował całą produkcję na jednego odbiorcę. Chcemy to zmienić, ponieważ taka sytuacja jest niezwykle ryzykowna dla nas, jako producenta. Do tej pory firma OFM w Działdowie produkowała w osiemdziesięciu procentach na rynek niemiecki. Obecnie chcemy zadbać o rynek krajowy. Chcemy również odnowić kontakty i znaleźć odbiorców na wschodzie - powiedział Krzysztof Kocięda.

Będzie praca dla ludzi

Fabryka mebli w Działdowie zatrudnia około osiemdziesięciu osób. Docelowo liczba ta ma wzrosnąć dwukrotnie.

- W pierwszym etapie rozwoju firmy na pewno spotkamy się z pewnymi utrudnieniami. Liczymy zatem na wyrozumiałość załogi. Postaramy się aby sytuacja płacowa w zakładzie ulegała stopniowej poprawie, ponieważ chcielibyśmy, aby nasi pracownicy odczuwali zadowolenie z pracy w tej firmie - powiedział Kocięda.

- W trakcie upadłości OFM wielu samorządowców obiecało nam pomoc. Mamy nadzieję, że obietnice te nie będą bez pokrycia. Mamy nadzieję, że Powiatowy Urząd Pracy pomoże nam w tworzeniu nowych miejsc pracy. Dobrze byłoby również, gdyby burmistrz tymczasowo zwolnił nas z obowiązku płacenia podatku od nieruchomości - dodaje Płoskoński.

Pracownicy fabryki mebli oczekują, że nowy pracodawca podniesie im płace, które od lat stoją tu na dość niskim poziomie. Jeżeli to nie nastąpi wielu z nich zapowiada, że odejdzie z firmy.

Sławomir Brzozowski
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5