W czwartek 31 maja odnalazł się Włodzimierz Godlewski, nauczyciel z Iłowa, którego policja i rodzina poszukiwała od ponad tygodnia. Mężczyzna błakał się w okolicach Stawigudy. Sam zgłosił się do pewnego domostwa i zadzwonił na polcję.
Stamtąd mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Olsztynie. Do dziś przebywa na obserwacji na tamtejszym oddziale. Nie wykryto u niego śladów jakiegokolwiek urazu. Nie wiadomo dlaczego mężczyzna nie wracał przez tyle dni do domu. Jego żona Monika Godlewska cieszy się, że mąż się odnalazł i zapewnia, że jest on w dobrym stanie zdrowotnym.
Przypomnijmy, że 35-letni mieszkaniec Iłowa wyszedł z domu 23 maja i wyruszył pociągiem do Olsztyna na konferencję naukową. Zostawił w domu dokumenty i telefon komórkowy, co nigdy mu się nie przydarzało. Widziano go po raz ostatni gdy wsiadał do pociągu. Nie było wiadomo czy mężczyzna dotarł na miejsce i gdzie przebywa. Pani Godlewska próbowała odszukać męża na własą rękę. Udało jej się dotrzeć do nagrań filmowych z olsztyńskiej konferencji oraz z dworca kolejowego w Olsztynie. Niestety na żadnym z ujęć nie było widać pana Włodzimierza. Ślad po nim zaginął.
Plakaty z informacją i zdjęciem o zaginionym rozwieszono na dworcach kolejowych w całej Polsce. Zniknięcie Włodzimierza Godlewskiego poruszyło wszystkich mieszkańców Iłowa, w tym jego uczniów, których na co dzień uczy informatyki. Pod artykułem, który ukazał się w internecie pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci wyrażali ubolewanie nad tym co się stało i słowami otuchy pocieszali najbliższych pana Włodzimierza. Po kilku dniach dodano do nich słowa radości.
Aleksandra Szafrańska
Przypomnijmy, że 35-letni mieszkaniec Iłowa wyszedł z domu 23 maja i wyruszył pociągiem do Olsztyna na konferencję naukową. Zostawił w domu dokumenty i telefon komórkowy, co nigdy mu się nie przydarzało. Widziano go po raz ostatni gdy wsiadał do pociągu. Nie było wiadomo czy mężczyzna dotarł na miejsce i gdzie przebywa. Pani Godlewska próbowała odszukać męża na własą rękę. Udało jej się dotrzeć do nagrań filmowych z olsztyńskiej konferencji oraz z dworca kolejowego w Olsztynie. Niestety na żadnym z ujęć nie było widać pana Włodzimierza. Ślad po nim zaginął.
Plakaty z informacją i zdjęciem o zaginionym rozwieszono na dworcach kolejowych w całej Polsce. Zniknięcie Włodzimierza Godlewskiego poruszyło wszystkich mieszkańców Iłowa, w tym jego uczniów, których na co dzień uczy informatyki. Pod artykułem, który ukazał się w internecie pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci wyrażali ubolewanie nad tym co się stało i słowami otuchy pocieszali najbliższych pana Włodzimierza. Po kilku dniach dodano do nich słowa radości.
Aleksandra Szafrańska